Wszystkie Z regionu szczecińskiego W skrócie Z kraju

z kraju artykuł

Katowice: Dworzec kolejowy to być albo nie być Katowic

Tomasz Malkowski, Gazeta Wyborcza,

dodane przez djdark 

- Wyburzenie katowickiego dworca kolejowego, unikalnej budowli w skali światowej, może być wstydem dla miasta i jego władz! - przestrzega Robert Konieczny, uznany śląski architekt.
Sprawa dworca kolejowego w Katowicach rozgorzała na nowo za sprawą ostatnich zapowiedzi kolei. PKP poszukuje inwestora, który przebuduje budynek dworca i rozszerzy go o funkcję centrum handlowego. Wciąż nie wiadomo, jaki los czeka tę unikalną konstrukcję, składającą się z 16 żelbetowych kielichów. Za wyburzeniem opowiada się duża część mieszkańców, którzy mają już dość brudnego i zaniedbanego budynku. Nie przemawiają do nich opinie ekspertów, zgodnie mówiących, że dworzec to arcydzieło późnego modernizmu i szczytowe osiągnięcie brutalizmu w Polsce.

Robert Konieczny, młody śląski architekt, którego ostatni projekt w Opolu okrzyknięto najlepszym na świecie, nie dziwi się zwykłym ludziom. - Widzą brud i chaos na dworcu, nic dziwnego, że chcą jego wyburzenia. Jednak to my, architekci, powinniśmy pokazać ludziom, że ten budynek może być znów wizytówką miasta - mówi Konieczny.

Architekt przygotował swego rodzaju manifest. Prowokację, która ma spowodować, byśmy popatrzyli na dworzec inaczej. - Gdy patrzymy na ruiny gotyckiej budowli, nie myślimy o ich zburzeniu, bo mimo złego stanu widzimy coś więcej, historię, walory artystyczne, wartości kulturowe. Dlaczego nie jest tak z architekturą współczesną? Dlaczego na dworzec patrzymy tylko przez pryzmat jego obecnego stanu? - zastanawia się Konieczny.

Mówi, że ludziom trzeba otworzyć oczy. - Trzeba by chodzić po mieście z megafonem i przypominać mieszkańcom, że to czym się dzisiaj szczycimy w Katowicach, też kiedyś było brudne i zaniedbane - mówi Konieczny. Podaje przykłady. Dawny budynek łaźni przy ulicy Mickiewicza był ruderą. Jednak gdy wprowadziło się tam PZU, gdy odnowiono elewację i wnętrza, nagle jest to jeden z najładniejszych budynków w całym mieście. Dorzuca kolejne przykłady zrehabilitowanych pereł architektonicznych. - Gdy budynek liceum przy Mickiewicza pokrywała sadza, nikt go nie zauważał. Pewnie gdyby ktoś rzucił pomysł, że należy postawić w tym miejscu nową szkołę, znalazłby on aprobatę. Jednak teraz, po odrestaurowaniu, gdy budynek mieni się czerwienią elewacji, gdy znów widać przepiękną olbrzymią rozetą na fasadzie, nikt by nie pozwolił wyburzyć liceum! - mówi Konieczny. Wiele budynków w Katowicach odzyskało dawny blask: Akademia Muzyczna, hotel Monopol, Urząd Wojewódzki - to dziś ikony, perły miasta, bez których Katowice zatraciłyby swój charakter. Jednak jeszcze nie tak dawno nie wyglądały równie dobrze.

Robert Konieczny prosi czytelników o wysiłek intelektualny. - Wystarczy pomyśleć o dworcu bez brudu, straganów, zapachu moczu. Czy i wtedy będziemy chcieli jego wyburzenia? Gdyby znikła unikalna, żelbetowa struktura dworca, byłby to wstyd dla miasta. To sprawdzian dla władz, czy szanują nasze dziedzictwo kulturowe, czy wolą supermarkety zamiast prawdziwych dzieł architektury - apeluje do sumień Konieczny.

źródło: Gazeta Wyborcza

możliwość komentowania została wyłączona