Wszystkie Z regionu szczecińskiego W skrócie Z kraju

z kraju artykuł

Małopolskie: Podziemny dworzec realny na 2011

Bartosz Piłat, Gazeta Wyborcza,

dodane przez MarcinB

Podziemny dworzec kolejowy ma być czynny już w marcu 2011 roku. Kolejarze dostaną nań 55 mln zł dotacji, ale muszą jeszcze znaleźć pieniądze na wkład własny w inwestycję.
Kilka tygodni temu na Małopolskę spłynęła fala dobrych informacji finansowych; jedną z nich była obietnica 55 mln zł dotacji unijnej na dokończenie podziemnych pomieszczeń dworca głównego. Od wielu lat podziemny dworzec stoi pusty, bo PKP nie ma pieniędzy na jego wykończenie, dotacja jest więc jedyną szansą, by Kraków doczekał się wreszcie nowoczesnego i wygodnego dworca.

To inwestycja tym bardziej ważna, że już jesienią tego roku ma ruszyć linia szybkiego tramwaju. W jej tunelu biegnącym między rondem Mogilskim a ul. Pawią, będzie się zaś mieścić przystanek tramwajowy, który jest połączony z podziemnym dworcem. Istnienie tego przystanku ma sens tylko wtedy, gdy uruchomiony zostanie podziemny dworzec główny. W innym przypadku pasażerowie tramwajów, będą musieli wychodzić na powierzchnię, by dojść do starego budynku dworca.

- Nie ma co ukrywać. Bez tej dotacji PKP nie ruszyłoby z inwestycją jeszcze przez wiele lat. Nie mamy takich pieniędzy - mówi Mirosław Gilarski, radny Krakowa i dyrektor PKP zajmujący się projektem przebudowy podziemnych pomieszczeń. - Wciąż zresztą walczymy o to, by inwestycja była finansowana w stu procentach z dotacji unijnej. Jeśli się to nie uda będziemy musieli znaleźć ok. 25 mln zł na tzw. wkład własny. Obecnie dotacja, na którą mamy szanse pokrywa jedynie 70 proc. kosztów - nie ukrywa problemów Gilarski.

Kolejarze prawdopodobnie będą musieli się zadłużyć. Na kredyt mają duże szanse, bo choć grupę PKP trudno zaliczyć do dochodowych spółek, to mimo to dwa tygodnie temu dostała ona kredyt na inwestycje bez zabezpieczenia hipotecznego. - Wygląda więc, że stajemy się coraz bardziej wiarygodnym kredytobiorcą - ocenia Gilarski.

Jeśli w lipcu PKP dostanie ostateczne potwierdzenie dotacji minie jeszcze rok nim ruszy budowa. Najpierw musi bowiem powstać projekt, który zostanie zamówiony dopiero za miesiąc, a potem trzeba ogłosić przetarg na wykonawcę. - Ze wszystkim powinniśmy się uwinąć do czerwca 2009, tak że w wakacje robotnicy powinni wejść do podziemi - cytuje z harmonogramu Gilarski. Wykańczanie wnętrz i ich wyposażanie będzie trwało co najmniej półtora roku, do grudnia 2010. Planowane uruchomienie dworca zaś, to marzec 2011 roku. Dopiero wtedy tzw. Krakowskie Centrum Komunikacyjne, czyli kompleks dworców kolejowego, autobusowego i podziemnych przystanków tramwajowych, będzie można uznać za zakończone.

Kiedy kolej uruchomi już podziemny dworzec, będzie mogła doń przeprowadzić nie tylko poczekalnię i kasy ale również swoje biura, które mieszczą się na piętrze starego dworca głównego. Co wtedy stanie się z zabytkowym budynkiem? PKP nie podjęło jeszcze żadnej decyzji. Wciąż nie wiadomo, czy jeden z cenniejszych miejskich budynków będzie sprzedany, czy też dalej wykorzystany przez kolej.

źródło: Gazeta Wyborcza

możliwość komentowania została wyłączona