Wszystkie Z regionu szczecińskiego W skrócie Z kraju

z kraju artykuł

Katowice: Marszałek odda konkurencji PKP nowe pociągi?

Przemysław Jedlecki, Gazeta Wyborcza,

dodane przez (użytkownik usunięty); zmodyfikowane

Władze regionu chcą wydzierżawić prywatnym przewoźnikom niektóre trasy kolejowe, a być może także nowe pociągi. W ten sposób marszałek chce zmusić PKP do obniżenia cen i powalczyć o większe udziały województwa w spółce PKP Przewozy Regionalne.
Rząd od wielu miesięcy próbuje przekonać 16 województw, by przejęły udziały w PKP Przewozy Regionalne. Przekazanie udziałów w PKP PR regionom to część planu rządu, który zakłada oddłużenie firmy i wyłączenie jej z Grupy PKP. Problem polega jednak na tym, że największym udziałowcem firmy ma być województwo mazowieckie z ponad 13 proc. udziałów. Śląskie, które wyprzedza jeszcze Wielkopolska, ma dostać ich 9,3 proc. Władze województwa nie chcą się na to zgodzić. - Mazowsze ma już własną spółkę, czyli Koleje Mazowieckie. Nie ma potrzeby, by miało decydujący głos w firmie, która ma działać w całej Polsce - mówi Piotr Spyra, członek zarządu województwa. Region czeka zatem na nową propozycję rządu. Sprzeciw województwa śląskiego może mocno skomplikować całą operację.

Póki co marszałek stara się wzmocnić swoją pozycję. Wczoraj urząd marszałkowski przyznał się, że rozmawia o współpracy z przedstawicielami firmy Arriva PCC. Spółka od grudnia zeszłego roku przewozi pasażerów w województwie kujawsko-pomorskim. Obsługuje trasy, które nie są zelektryfikowane.

Dla PKP PR to sygnał, że już nie będą monopolistą - mówi Aleksandra Marzyńska, rzeczniczka marszałka.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że marszałek zamierza wkrótce ogłosić przetarg na dzierżawę części linii kolejowych. W grę wchodzą m.in. odcinki Tychy - Rybnik czy Tychy - Katowice.

- Nie wykluczamy również dzierżawy Flirtów - słyszymy w urzędzie. Flirty to nowe pociągi elektryczne, które kupił region za 90 mln zł. Pierwsze cztery maszyny, każda o długości 74 m, wyposażone m.in. w klimatyzację, podjazdy dla niepełnosprawnych i system kamer, pojawią się na torach jeszcze w tym roku.

Jarosław Kołodziejczyk, były członek zarządu województwa, a dziś dyrektor PKP PR w Katowicach, przyznaje, że wpuszczenie na śląskie tory prywatnych przewoźników będzie dla rządu niezłym straszakiem.

- Jak tu wejdzie prywatna konkurencja, to będzie to dla nas mocny cios - mówi Kołodziejczyk.

Kolejne rozmowy samorządowców z rządem w sprawie PKP PR mają się odbyć jeszcze w sierpniu.

źródło: Gazeta Wyborcza

możliwość komentowania została wyłączona