Informacje

Zabytkowa lokomotywa Pt47-14, stojąca od 4 lat przy drugim peronie stargardzkiego dworca PKP, nadal przyciąga uwagę podróżnych. Sprowadzono ją z Białogardu i stała się największym eksponatem w Szkolnym Muzeum Tradycji Kolejnictwa na Pomorzu Zachodnim. Jednak parowóz, który dzięki czterem osiom napędowym i 2 tys. KM jeździł niegdyś z prędkością do 110 km/h i prowadził pociągi pospieszne, powoli ulegał coraz większej dewastacji. Żeby zabytkowa maszyna nie stała się ofiarą złomiarzy i amatorów tanich trunków, 4 lata temu przetoczono ją z placu przy ówczesnym miejscowym Zespole Szkół Budowlano-Technicznych na dworzec PKP. W trwającą ponad tydzień akcję, oprócz członków Zachodniopomorskiego Stowarzyszenia Miłośników Kolei, z wielkim zapałem włączyli się również kolejarze. Od tego czasu "Petucha" stanowi świetną atrakcję turystyczną. Niedawno jednak pojawił się pomysł, aby nieco odnowić oblicze lokomotywy.

Dodatkową okazją do tego przedsięwzięcia stała się również 160. rocznica powstania linii kolejowej łączącej Berlin z Poznaniem, przebiegającej przez Szczecin i Stargard. Do malowania parowozu z chęcią włączyli się miejscowi samorządowcy: Sławomir Pajor, Andrzej Korzeb, Waldemar Gil i Marek Stankiewicz, którzy właśnie w PKP i ZNTK rozpoczynali swą karierę zawodową.

- Uważam, że jest to bardzo fajne przedsięwzięcie - twierdzi Marek Stankiewicz, członek zarządu powiatu stargardzkiego. - Brałem udział w posadowieniu "Petuchy" przy peronie, więc tym bardziej jest mi ona bliska. Widzę jednak, że ząb czasu nieco ją naruszył, dlatego też chętnie włączę się w jej odnowę.

Warto odnotować, że farby, pędzle i inny sprzęt malarski dostarczyli pracownicy stargardzkiego Przedsiębiorstwa Napraw Infrastruktury PKP.

źródło: Kurier Szczeciński