Informacje

- To pierwsze podsumowania, bo kolejka nadal pracuje, mamy pełne ręce roboty - mówi z zadowoleniem Hanna Nowak, kierownik referatu kolejowego w rewalskim urzędzie gminy.

Mowa o przewozach na zamówienie, które są bardzo modne, zwłaszcza w sezonie jesiennym. Najczęściej korzystają z nich Niemcy, zdarzają się także firmy, które fundują swoim pracownikom szkolenia nad morzem. Rewalska ciuchcia, którą przed pięciu laty przejął w zarząd miejscowy samorząd, stała się najważniejszym produktem turystycznym gminy.

- Być w Rewalu i nigdy nie jeździć wąskotorówką, to jak być w Rzymie i papieża nie widzieć, mieliśmy wiele radochy, super przygoda, słyszałem, że kolejka będzie rozbudowana - mówi Jarek Miler z Łodzi, który wspólnie z rodziną spędził jesienny weekend nad Bałtykiem.

Mowa o gigantycznym projekcie rewitalizacji, który ruszył pełną parą w Rewalu. Odnowione i wystylizowane na XIX-wieczną architekturę dworce, a w nich informacja turystyczna, wypożyczalnie rowerów, biblioteki oraz skanseny kolei, budowa nowych dworców w Śliwnie i Niechorzu w rejonie latarni - to tylko część przedsięwzięcia. Jak się dowiedział "Kurier" dobiegają końca prace nad dokumentacją. Jest szansa, że do końca roku zostaną ogłoszone pierwsze przetargi związane z projektem, który w całości będzie kosztować gminę Rewal prawie 35 milionów złotych.

źródło: Kurier Szczeciński