Wszystkie Z regionu szczecińskiego W skrócie Z kraju

z kraju artykuł

Warszawa: W WKD i Łomiankach też chcą wspólnego biletu

Jarosław Osołowski, Gazeta Wyborcza,

dodane przez stoch

Od 1 stycznia warszawska strefa biletowa rozszerza się o 24 stacje kolejowe. - Kiedy wreszcie będziemy z niej korzystać? - dopytują pasażerowie WKD i dojeżdżający autobusami z Łomianek.
Wspólna strefa biletowa Zarządu Transportu Miejskiego i Kolei Mazowieckich obejmie od Nowego Roku wszystkie linie podmiejskie. Jej granice wyznaczają teraz stacje: Chotomów (w kierunku Nasielska), Nieporęt (odnoga z Legionowa do Radzymina), Zagościniec (linia do Tłuszcza), Śródborów (linia otwocka), Zalesie Górne (w stronę Radomia) i Płochocin (za Ożarowem Maz.). Do tego Piastów z Pruszkowem i Sulejówek-Miłosna, gdzie z biletami aglomeracyjnymi na drugą strefę można jeździć od połowy listopada. Dzięki temu nie trzeba dodatkowo płacić kolejarzom i podróżowanie jest tańsze o kilkadziesiąt złotych.

Wystarczy mieć bilety ZTM - dobowe, trzydniowe, tygodniowe albo kodowane na warszawskiej karcie miejskiej 30- i 90-dniowe (oprócz tych na jedną linię). Trzeba je skasować albo aktywować przed rozpoczęciem podróży. Można to zrobić u kierownika pociągu. Koleje Mazowieckie honorują wszystkie zniżki i uprawnienia do bezpłatnych przejazdów (np. z roczną kartą seniora).

Wspólne bilety obowiązują też w Warszawskiej Kolei Dojazdowej, ale tylko w Warszawie i w pierwszej za granicą Opaczy (można się tam przesiadać z autobusów miejskiej linii autobusowej 177). Pasażerowie WKD domagają się, by rozszerzyć strefę na całą linię. Szef ZTM Leszek Ruta mówi "Gazecie", że trwają w tej sprawie rozmowy z samorządami miast i gmin leżących wzdłuż trasy kolejki. Najoporniej do wspólnego biletu przekonują się władze Michałowic. - Problemem jest też brak taboru i straszny, nawet jak na warunki warszawskie, tłok w wagonach - uważa dyrektor Ruta. Przewiduje, że szansą dla pasażerów dojeżdżających WKD zza Pruszkowa może być planowana trzecia strefa biletowa, w której ma obowiązywać droższa taryfa.

Po sukcesie biletu aglomeracyjnego w Kolejach Mazowieckich chcieliby go także mieszkańcy Łomianek. To miasto jako pierwsze na początku lat 90. zrezygnowało z usług ówczesnych MZK z Warszawy. Od tamtej pory ma własne autobusy, które dojeżdżają na Żoliborz. To rozwiązanie ma jednak wady. "Za bilet miesięczny do pierwszej strefy Komunikacji Miejskiej Łomianki płacę 74 zł. Gdybym ładował warszawską kartę miejską na drugą strefę, wydałbym 296 zł. W kieszeni zostałoby mi 124 zł, a i wygoda podróżowania by się poprawiła" - pisze do "Gazety" Andrzej Rybus-Tołłoczko.

Szef łomiankowskiej komunikacji Tadeusz Kordek potwierdza, że są prowadzone rozmowy z ZTM w sprawie wspólnego biletu. - Ale trwa to już kilka miesięcy i efektów na razie nie ma, bo wszystko zależy od finansów miasta - przyznaje. Nieprędko Łomianki zyskają też dojazd do najnowszej stacji metra Młociny. Dopiero od 1 lipca ma być tam skierowana nowa linia z Kiełpina, a nowe autobusy, które kupi miasto, będą kursować tylko co 25 min. - Większość pasażerów żądała pozostawienia linii Ł i Ł bis na dotychczasowej trasie do Szpitala Bielańskiego i Hali Marymonckiej - przekonuje prezes Kordek.

źródło: Gazeta Stołeczna

możliwość komentowania została wyłączona