Wszystkie Z regionu szczecińskiego W skrócie Z kraju

z kraju artykuł

Kraj: PKP Intercity nie dba o interes pasażerów?

Czytelnik Wojciech Siółkowski, Gazeta Wyborcza,

dodane przez Jasiek

Chciałem wyrazić swój sprzeciw i rozgoryczenie wobec niezrozumiałej dla mnie polityki spółki PKP Intercity. Kolejne korekty rozkładu jazdy - a w praktyce zawieszanie połączeń sprawia, że za moment w ogóle przestanę brać Was pod uwagę jako potencjalnego przewoźnika. Znów odnoszę wrażenie, że mam do czynienia nie z rozkładem jazdy InterCity, a po prostu z rozkładem spółki Intercity...
Dość często korzystam m.in. z przejazdów na trasie Gdańsk - Bielsko-Biała. Jakże ogromne było moje zdziwienie, gdy w nowym, obowiązującym od września rozkładzie nie znalazłem ani jednego bezpośredniego połączenia między tymi miastami. Jeżdżący dwa razy w tygodniu na tej trasie pospieszny pociąg "Skrzyczne" (całonocna podróż bez opcji z miejscem sypialnym lub do leżenia) to żadne rozwiązanie.

Żeby korzystać z oferty - musi to być rzeczywiście oferta, a nie ochłap. Nie jestem w stanie dopasowywać swojego życia do rozkładu jazdy pospiesznego "Skrzyczne" - więc dla mnie mogłoby go w ogóle nie być. I pewnie tak niebawem będzie. I tak go zlikwidujecie, bo pasażerowi trudno brać na poważnie połączenie, które funkcjonuje dwa razy w tygodniu. Kto miałby czekać do piątku czy niedzieli, żeby ruszyć w drogę? Państwu osobiście zdarza się coś takiego? "Poczekam trzy dni, bo wtedy będzie pociąg" - przyznacie, że brzmi to karykaturalnie...

Warto przy okazji dodać, że do niedawna jeszcze pociągu "Skrzyczne" nie pokazywał internetowy rozkład jazdy (trzeba go było bardzo dobrze szukać!). W związku z tym nawet informacje na niektórych dworcach twierdziły, że nie ma takiego połączenia. A skoro pracownicy PKP nie byli w stanie go odszukać, to jak mieli to zrobić pasażerowie...? Skutek? Niska frekwencja i zapewne rychła decyzja o likwidacji.

Korzystałem wielokrotnie z ekspresu "Heweliusz", który wyjeżdżał w niedziele z Bielska o godz. 13:55. Nie zauważyłem, żeby pociąg ten woził powietrze. Od Katowic był wręcz przepełniony. W Warszawie następowała zmiana pasażerów i dalej skład jechał również nieźle obłożony. Jaki argument przemawiał za jego likwidacją? W zbyt małą frekwencję nie uwierzę... Widziałem nieraz jak to wygląda.

A może dopóki pasażerowie nie siedzą sobie na kolanach - nie ma mowy o rentowności przewozu? Może należałoby się zastanowić nad układaniem ich w sypialnym parami na jednym łóżku? Na podłodze też da się jeszcze kogoś położyć... W ramach nowej superatrakcyjnej cenowo oferty "Raz, dwa, trzy - na glebie ty"... Przepraszam. Ironia sama się ciśnie na klawiaturę.

Rozumiem, że mało opłacalne jest wysyłanie składu pociągu "Monciak-Krupówki" z Bielska do Wisły. Podróż na tej trasie trwa niewiarygodnie długo i rzeczywiście niewiele osób z niej korzysta. Prościej i szybciej jest bowiem wysiąść w Bielsku i pojechać dalej autobusem. Ale jednak do samego Bielska (niemal 200-tysięczne miasto!) jeździ niemało ludzi. Co jest więc powodem likwidacji (od połowy września) całej dodatkowej relacji tego pociągu od Katowic do Wisły? Może sensowniej byłoby skrócić ją do Bielska? Ja wiem, że bardziej opłacalne jest dla Państwa organizowanie przesiadek. Dla podróżnego zdecydowanie mniej. Strata czasu, nerwów i pieniędzy.

Jadąc ostatnio z Bielska do Trójmiasta, musiałem wykupić aż dwie miejscówki zamiast jednej. Pociąg "Sobieski" z Katowic do Warszawy opóźnił się - pojawiła się nerwowość w związku z zagrożoną przesiadką na Dworcu Centralnym w Warszawie. Obsługa "Sobieskiego" ogłosiła, że skomunikowanie jest przewidziane na dworcu Warszawa Wschodnia. W końcu okazało się jednak, że na Centralnym i tak jest wygodniej, bo "Kaszub" do Gdyni też się szczęśliwie spóźnił - więc dało się zdążyć, a przy tym oba pociągi odjeżdżały przynajmniej z jednego peronu. Natomiast szumnie zapowiadane "skomunikowanie" na Dworcu Wschodnim oznaczało bieganie po peronach, schodach i było kompletnym nieporozumieniem. Chaos i brak profesjonalizmu. Dziękuję na przyszłość za takie atrakcje!

Za moment okaże się, że szybciej i taniej jest polecieć tanimi liniami lotniczymi z Gdańska do Katowic przez Dortmund lub Kolonię niż pokonywać tę trasę w wagonach InterCity. Lepiej będzie pojechać czymkolwiek - byle nie InterCity. Przyznam, że kiedy dowiaduję się o kolejnych "zmianach" w Państwa wykonaniu, z tym większym utęsknieniem czekam na pojawienie się na polskich torach przewoźników zagranicznych. Przepadniecie w tej konkurencji z kretesem!

Nawet laik wie, że aby funkcjonowała sieć połączeń, musi to być rzeczywiście sieć - a nie jeden pociąg na dobę, dwa razy w tygodniu. Tak to sobie mogły składy zaraz po wojnie jeździć - tymczasem minęło już parę lat od tej pory. Udało się nam nawet wejść w XXI wiek. Tylko na polskich torach wciąż trudno to zauważyć.

Nie ma drugiego cywilizowanego kraju, w którym dwa miasta tej wielkości i tej rangi co Gdańsk oraz Bielsko-Biała nie miałyby bezpośredniego połączenia. Mam dojść do wniosku, że jest tak tylko dlatego, iż w żadnym innym kraju przewozów nie organizuje PKP Intercity? Naprawdę darujcie sobie te tanie bilety i specjalne oferty. Jeśli ktoś musi jechać, to chętnie pojedzie za normalną cenę. Niechby tylko miał czym.

I jeszcze coś. Czynicie Państwo na swojej stronie internetowej aluzje pod adresem spółki PKP Przewozy Regionalne, że śmie uruchamiać połączenia InterRegio. Powiem Wam, że z punktu widzenia pasażera Wasze oburzenie jest śmieszne. Mnie interesuje przede wszystkim możliwość wygodnego i szybkiego dojechania. Wy natomiast niczym pies ogrodnika - sami nie organizujecie, a do innych macie pretensję, że się ośmielają. A mnie jest wszystko jedno, kto wiezie. Byle wiózł szybko, bezpiecznie, jak najtaniej i w miarę wygodnie.

Zżymacie się Państwo, że pewne działania konkurenta godzą w Wasz wizerunek i prezentują Was w oczach opinii publicznej w złym świetle. Zapewniam - nic tak nie szkodzi Waszemu wizerunkowi jak Wasz nowy rozkład jazdy. Oczekiwania opinii publicznej wobec Was są dość jednoznaczne - macie wozić pasażerów i mieć w ofercie dobre połączenia. A z tym, niestety, jest problem. Coraz większy.

Jeśli PKP PR wpadną na pomysł uruchomienia połączenia InterRegio z Trójmiasta do Bielska-Białej będę im niezmiernie wdzięczny i skłonny będę wychwalać je pod niebiosa. Bo na spółkę Intercity jak widać - w tym względzie kompletnie liczyć nie można.

Naprawdę chciałbym widzieć w Was sprawnego i operatywnego narodowego przewoźnika. Ale z tym, co proponujecie w tej chwili - nie da się niestety... Szkoda!

źródło: Gazeta Wyborcza

możliwość komentowania została wyłączona