Informacje

Całkowicie zmodernizowany pociąg EN71 ma wszystkie możliwe dodatki - od kamer po tempomat (urządzenie utrzymujące stałą prędkość pojazdu). I choć na razie nie pokaże pazura, to jeśli się sprawdzi, za kilka lat po Trójmieście będziemy podróżowali szybciej i wygodniej.

Na razie nowy pociąg możemy spotkać jedynie w nocy podczas testów. Dziennikarz "Gazety" uczestniczył w takiej eksperymentalnej jeździe z poniedziałku na wtorek. Wrażenia? Potężne przyspieszenie, mocne hamowanie i ogromna przestrzeń dla pasażerów. I to wszystko na bazie starej, czterowagonowej kolejki, którą zmodernizowała firma Newag z Nowego Sącza. Wymieniono wszystko - siedzenia, drzwi, kabinę maszynisty, silniki i pozostałe elementy napędu. Pasażerowie najbardziej odczują zmiany wewnątrz pociągu. Znikły ścianki działowe oddzielające przedziały w wagonie. Zamiast nich zamontowano eleganckie, wąskie szklane panele. Dzięki nim wsiadanie i wysiadanie pasażerów będzie sprawniejsze i zajmie mniej czasu. A to obok kiepskich osiągów kolejek wpływa na czas ich przejazdu po Trójmieście. W dwóch wagonach część siedzeń jest ustawiona tak jak w metrze - a więc w jednej linii pod oknami. Liczba miejsc siedzących w takim przedziale jest taka sama jak w klasycznym układzie, z parami foteli ustawionymi przodem do siebie. Jest za to znacznie więcej miejsca dla pasażerów stojących. Jest także oczywiście monitoring czy system zapowiadania głosowego przystanków. EN71 ma jeszcze inne bajery, mniej widoczne dla podróżujących: np. system wyświetlający maszyniście rozkład jazdy z możliwością odebrania nowych informacji, np. w związku z awarią. Pociąg jest także energooszczędny i przyjazny środowisku - toaleta ma obieg zamknięty, jak w samolocie, a podczas hamowania skład produkuje prąd i oddaje go do sieci (mogą z niego skorzystać inne, znajdujące się w pobliżu kolejki).

Czy zmodernizowany pociąg wpłynie na jakość podróżowania? Na razie z rewelacyjnego przyspieszenia skorzystamy tylko wtedy, gdy skład będzie nadrabiał opóźnienie. A zrobi to bez problemu - już na testach odcinek Gdynia Główna - Gdańsk Główny pociąg pokonał pięć minut szybciej niż zwykła SKM-ka, zatrzymując się oczywiście na wszystkich przystankach i to bez wykorzystania pełni swoich możliwości.

- Na skrócenie czasu przejazdu musimy poczekać, aż zmodernizowanych zostanie więcej pociągów - mówi Bartłomiej Buczek, wiceprezes Szybkiej Kolei Miejskiej.

Już wiadomo, że taki los spotka ponad 20 składów - w ramach dofinansowanego przez Unię Europejską programu "Rozwój SKM w Trójmieście" ich modernizacja ma zakończyć się w 2012 r. Czy taka liczba pociągów wystarczy, by podróż z Gdańska do Wejherowa trwała co najmniej o 10 minut mniej? SKM nieoficjalnie deklaruje, że nawet jeśli pociągów będzie za mało, to dla części kursów czas jazdy się skróci. Nowy pociąg wyjedzie na trasę w listopadzie i będzie kursował głównie na odcinku Gdynia Główna - Gdańsk Główny.

źródło: Gazeta Wyborcza