Wszystkie Z regionu szczecińskiego W skrócie Z kraju

z kraju artykuł

Kraj: Do Warszawy w półtorej godziny. Już w 2020 roku

Seweryn Lipoński, Gazeta.pl,

dodane przez zack1989

Kolej dużych prędkości z Poznania do Warszawy pojedzie przez Sieradz, choć władzom Wielkopolski zależało na krótszej trasie.
Linia kolei dużych prędkości "ygrek" (nazwa pochodzi od kształtu na mapie) ma połączyć Poznań z Wrocławiem, Łodzią i Warszawą. Kolejarze chcą rozpocząć budowę już za trzy lata, a zakończyć w 2020 r. Na razie trwają prace nad studium wykonalności inwestycji. Przygotowuje je hiszpańska firma Idom. Wczoraj jej przedstawiciele zaprosili mieszkańców na konsultacje społeczne.

Zaprezentowali trzy możliwe przebiegi trasy. W każdym z nich pociąg ma stację w Sieradzu, omijając zbiornik Jeziorsko od południa. To rozwiązanie korzystniejsze dla województwa łódzkiego. Władzom Wielkopolski zależało, żeby linia omijała Jeziorsko od północy. - To nie wchodzi już w grę - mówi jednak "Gazecie" Enrique Rico, dyrektor projektów kolejowych z Idom. - Przeanalizowaliśmy 10 wariantów i wybraliśmy trzy najkorzystniejsze.

- To znaczy, że pojedziemy do Warszawy trasą dłuższą o 50 km niż dziś - niepokoi się Bogdan Bresch, prezes poznańskiego oddziału Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Komunikacji. - Pasażer może nie odczuje tego czasowo, ale finansowo już tak. Bo z długości trasy wynikają ceny biletów.

W kwietniu kolejarze twierdzili, że bilety na pociągi dużych prędkości będą tylko o 20 proc. droższe od obecnych ekspresów. Teraz są już ostrożniejsi w szacunkach: - Za wcześnie, by mówić o cenach biletów. Trzeba zbudować całą politykę taryfową. Dłuższa trasa nie musi oznaczać droższych biletów - mówi Konrad Gawłowski, wicedyrektor Centrum Kolei Dużych Prędkości w PKP.

Zdaniem Gawłowskiego kolej dużych prędkości ma służyć wszystkim. - Wielu przyszłych pasażerów jeszcze nie wie, że nimi będą. Obecnie nie wyobrażają sobie podróżowania po Polsce bez samochodu albo samolotu. Gdy pojawi się kolej dużych prędkości, zmienią zdanie - podkreśla. Stąd planowane stacje w Jarocinie, Nowych Skalmierzycach (między Kaliszem a Ostrowem Wlkp.) i Sieradzu. Idom szacuje, że w 2035 r. codziennie będzie na nich wsiadać kilka tysięcy pasażerów.

Żaden pociąg dużych prędkości nie będzie zatrzymywać się na wszystkich stacjach. - Część pojedzie bezpośrednio z Poznania do Warszawy, co potrwa nie dłużej niż godzinę i 35 minut. Pozostałe będą się zatrzymywać na jednej, góra dwóch stacjach - zapowiada Piotr Malepszak z PKP. Na przykład jeden pociąg zabierze podróżnych z Nowych Skalmierzyc i Łodzi, a następny - z Jarocina i Sieradza.

Na razie Poznań ma być końcową stacją "ygreka". Kiedy szybkie pociągi pojadą dalej, do Berlina? - Nie ma jednoznacznych deklaracji ze strony Niemców w sprawie budowy takiej linii. Nie mówią tak, nie mówią nie. Liczymy, że to się zmieni - mówi Gawłowski.

Wicemarszałek Wojciech Jankowiak jest zadowolony z konsultacji. Ale z planowanego przebiegu trasy już niekoniecznie: - Widzę, że brany jest pod uwagę tylko Sieradz. Trochę mnie to dziwi. Jednak padła też ważna deklaracja, że główna trasa biegnie do Poznania z odgałęzieniem na Wrocław, a nie na odwrót.

Uwagi w ramach konsultacji społecznych można składać do 15 lipca - zarówno do siedziby Idom, jak i do Centrum Kolei Dużych Prędkości w PKP. Przebieg trasy poznamy w październiku. Natomiast całe studium ma być gotowe do końca 2012 r. Poza trasą wskaże też m.in. planowane potoki podróżnych i potencjalne źródła finansowania inwestycji.

źródło: Gazeta.pl

brak komentarzy