Forum

Pociąg REGIO relacji Koszalin - Kołobrzeg wjeżdża na...

zdjęcie
Pociąg REGIO relacji Koszalin - Kołobrzeg wjeżdża na stację, gdzie nastąpi krzyżowanie z pociągiem relacji przeciwnej
zbyt mało ocen, aby obliczyć średnią
Ustronie Morskie jest obecnie pierwszą stacją za Kołobrzegiem w ciągu linii kolejowej D29-402, na której mogą się mijać składy elektryczne.

Składy spalinowe na "bardzo upartego" mogłyby się mijać nawet w Bagiczu, ponieważ zachowane tory stacyjne, tworzące obecnie bocznicę (niegdyś mijankę) do dawnych elewatorów, mają łączność z linią Kołobrzeg-Koszalin, a długość szyn spokojnie pozwalałaby na wjazd lokomotywy z 6-7 wagonami.

Podobna naciągana sytuacja mogłaby mieć miejsce w Miłogoszczy. Choć ZNI zlikwidowało jeden rozjazd mijanki, przekształcając ją w bocznicę, długość zachowanego toru spokojnie pozwalałaby na wjazd składu 6-7 wagonowego. Przykład z roku 2008 - na owej bocznicy stał pociąg techniczny ZNI.
margor napisał(a):

> Składy spalinowe na "bardzo upartego" mogłyby się mijać > nawet w Bagiczu, ponieważ zachowane tory stacyjne, tworzące > obecnie bocznicę (niegdyś mijankę) do dawnych elewatorów, > mają łączność z linią Kołobrzeg-Koszalin, a długość > szyn spokojnie pozwalałaby na wjazd lokomotywy z 6-7 > wagonami.

IMO Bagicz był tylko i wyłącznie bocznicą szlakową. Zresztą i tak odbudowa Miłogoszczy ułatwiłaby układanie rozkładu, bo czas przejazdu między Kołobrzegiem a Ustroniem jest zbyt krótki, by bawić się w otwieranie posterunku w Bagiczu, a jest to totalne zadupie. W latach 90-tych pierwsze poleciało Podczele, a potem właśnie Bagicz. Dopiero niedawno powycinano w rozkładzie kolejne postoje.
RJawdyk napisał(a):

> IMO Bagicz był tylko i wyłącznie bocznicą szlakową.

Kolega myli bocznicę szlakową do ruskiej bazy paliwowej ze stacją kolejową w Bagiczu, na której poza torem głównym są do tej pory 2 tory dodatkowe.

Pierwszy tor dodatkowy, niegdyś mijankowy, obecnie bocznica po wycięciu rozjazdu na głowicy stacyjnej od strony Kołobrzegu, oddzielony jest od toru głównego peronem pasażerskim! Od tegoż toru bocznego odchodzi drugi tor boczny do dawnej bazy magazynowej (silosy), który łącząc się poprzez 2 rozjazdy tworzy nazwijmy to "małą magazynową mijankę".
margor napisał(a):

> RJawdyk napisał(a):

> > > IMO Bagicz był tylko i wyłącznie bocznicą szlakową. > > Kolega myli bocznicę szlakową do ruskiej bazy paliwowej ze > stacją kolejową w Bagiczu, na której poza torem głównym są > do tej pory 2 tory dodatkowe.

To że przy torze głównym są dwa tory dodatkowe nie oznacza od razu, że to była stacja. W najlepszym razie posterunek bocznicowy z układem bocznic - ładownia i baza paliwowa, ale to mocno naciągana teoria, nie przypominam sobie żadnych semaforów itp. w tamtym rejonie. Układ torowy sporo wyjaśnia http://semaforek.xt.pl/wiki/images/4/46/Bagicz.gif, po co wykolejnica na torze dodatkowym, gdyby miała to być mijanka?
RJawdyk napisał(a):

> po co wykolejnica na torze dodatkowym, gdyby miała to być mijanka?

Po pierwsze: układ torów tworzył mijankę, więc możliwe było mijanie się składów.

Po drugie: dorastałem na tych terenach i doskonale pamiętam jak stały tam składy pociągów towarowych (nigdzie nie było napisane, że chodzi tylko o osobówki, dla których Bagicz był przystankiem).

Po trzecie: link powyższy jest niekompletny, nie zawiera punktu odejścia ruskiej bocznicy do bazy paliwowej, a błędem jest myślenie, że radziecka bocznica była przedłużeniem bronionej przeze mnie bagiczowskiej mijanki.

Real foto: http://picasaweb.google.com/Festung.Kolberg.1807/BagiczTunelKolejowyPodSzosProwadzCyDoLotniska#5411450406965222162
margor napisał(a):

> Po pierwsze: układ torów tworzył mijankę, więc możliwe było > mijanie się składów.

Sam układ torowy nie definiuje przeznaczenia. To, że układ na coś pozwalał to za mało. A USRK to gdzie się podziały? Wyparowały?

> Po drugie: dorastałem na tych terenach i doskonale pamiętam jak > stały tam składy pociągów towarowych (nigdzie nie było napisane, > że chodzi tylko o osobówki, dla których Bagicz był przystankiem).

To jak dorastałeś to masz jakikolwiek dowód na istnienie USRK? Jakiekolwiek semafory, tarcze, urządzenia nastawcze w budynku? Po zlikwidowaniu lotniska bywałem na tamtych terenach wielokrotnie, nie przypominam sobie, żeby były tam jakiekolwiek wyżej wspomniane urządzenia. Dodatkowo urządzenia nastawcze w Kołobrzegu obsługują blokadę liniową do Ustronia Morskiego, a na bocznicę w Bagiczu jedynie wydawana była zgoda na wyjazd i zajęcie szlaku, a nie sądzę, że po jej likwidacji ktoś sobie zadał trud przerobienia USRK w Kołobrzegu, gdzie ostatnia zmiana nastąpiła w momencie elektryfikacji stacji, a to są trzy lata przed likwidacją bazy i lotniska w Bagiczu.

> Po trzecie: link powyższy jest niekompletny, nie zawiera punktu > odejścia ruskiej bocznicy do bazy paliwowej, a błędem jest > myślenie, że radziecka bocznica była przedłużeniem bronionej > przeze mnie bagiczowskiej mijanki.

Bo link dotyczy układu samej ładowni, w opisie posterunku na tej samej stronie fakt odejścia od toru głównego toru do bazy jest odnotowany.
RJawdyk napisał(a):

Sama obecność USRK w Bagiczu nie ma tutaj żadnego znaczenia - do przełożenia wajchy na rozjeździe kolejowym wystarczy przysłowiowy "Tadeusz". Istotą rzeczy jest fakt, że na bagiczowych torach znajdowały się obok siebie jednocześnie dwa składy, a sposób, w jaki się to dokonało, to już sprawa drugorzędna, choćby na chorągiewkę :)

Pierwszy mój komentarz pod zdjęciem EZT jadącego do Ustronia zwracał uwagę, że taki manewr technicznie jest możliwy.
margor napisał(a):

> Sama obecność USRK w Bagiczu nie ma tutaj żadnego znaczenia - do > przełożenia wajchy na rozjeździe kolejowym wystarczy przysłowiowy > "Tadeusz". > Istotą rzeczy jest fakt, że na bagiczowych torach znajdowały się > obok siebie jednocześnie dwa składy, a sposób, w jaki się to > dokonało, to już sprawa drugorzędna, choćby na chorągiewkę :)

A w tym czasie szlak jest zajęty i nie ma możliwości wyprawienia składu. To co opisałeś powyżej to jest praca manewrowa, jakich wiele nawet dzisiaj. Tak więc nie zajdzie nigdy możliwość minięcia się dwóch składów pociągowych. Wniosek: bocznica szlakowa, ładownia - tak. Stacja, mijanka - nie.
RJawdyk napisał(a):

> A w tym czasie szlak jest zajęty i nie ma możliwości wyprawienia > składu. To co opisałeś powyżej to jest praca manewrowa, jakich > wiele nawet dzisiaj. Tak więc nie zajdzie nigdy możliwość minięcia > się dwóch składów pociągowych. Wniosek: bocznica szlakowa, > ładownia - tak. Stacja, mijanka - nie.

Dobra, niech będzie praca manewrowa. Kawałek toru wystarczy, żeby w razie czego wjechała na niego drezyna z wagonem socjalnym, którego załoga wymienia kilka podkładów na trasie. "Złotym środkiem" będzie również określenie Bagicza jako dawny przystanek osobowy, bo ten fakt z pewnością nie budzi wątpliwości.
margor napisał(a):

> Dobra, niech będzie praca manewrowa. Kawałek toru wystarczy, żeby w > razie czego wjechała na niego drezyna z wagonem socjalnym, którego > załoga wymienia kilka podkładów na trasie(...)

No ok, drezyna wjedzie na kawałek toru i co? Szlak dalej będzie zajęty. Specyfiką ładowni jest to, że są one kluczowo uzależnione od blokady liniowej/przebiegów wyjazdowych ze stacji sąsiednich. Żeby wjechać na ten kawałek toru, trzeba mieć klucz od wykolejnicy, otworzyć wykolejnicę uwalniając w ten sposób drugi klucz od rozjazdu, następnie trzeba otworzyć rozjazd. Oczywiście można wszystko pozamykać, ale brak klucza (którym otworzyliśmy Wk) w zależnościach posterunku sąsiedniego, będzie eliminował możliwość ustawienia przebiegu wyjazdowego z tego posterunku lub obsługę blokady liniowej.

Może krótko opiszę to na przykładzie stacji Gryfino i obsługi bocznicy szlakowej w Czepinie.

Plan stacji Gryfino: http://semaforek.xt.pl/wiki/images/c/ce/Gryfino.gif

Plan bocznicy szlakowej Czepino: http://semaforek.xt.pl/wiki/images/7/7d/Czepino.jpg

Obsługa bocznicy odbywa się po pobraniu klucza od rozjazdu 101, który umieszczony jest w zamku elektrycznym na nastawni Gryfino: http://i43.tinypic.com/15hlfug.jpg

Po jego wyciągnięciu z zamka, na pulpicie kostkowym podświetla się kontrolka przeciwwtórności bocznicy, która to blokuje wyświetlenie sygnałów zezwalających w kierunku Daleszewa, na tor niewłaściwy (na którym jest rozjazd 101). Stan ten trwa dopóki klucz jest poza zamkiem. Przez ten czas, na szlak pomiędzy Gryfinem a Daleszewem, nie może zostać wyprawiony żaden pociąg.

Podsumowując - ładownia w Bagiczu nie może brać udziału w prowadzeniu ruchu bez urządzeń SRK. Nie wyklucza to jednak tego, że w okresie przedwojennym i tuż po wojnie, takowe urządzenia mogły tam się znajdować, wówczas Bagicz był stacją.
Sakorius napisał(a):

Jeśli ekipa kolejowa (np. PLK, ZNI) będą chcieli w celu naprawczym wjechać na ten kawałek toru, to raczej jest logiczne, że będą mieli pozwolenie oraz klucz do wykolejnicy, którą potem za sobą zablokują, żeby puścić inny skład torem głównym.
margor napisał(a):

> Jeśli ekipa kolejowa (np. PLK, ZNI) będą chcieli w celu naprawczym > wjechać na ten kawałek toru, to raczej jest logiczne, że będą > mieli pozwolenie oraz klucz do wykolejnicy, którą potem za sobą > zablokują, żeby puścić inny skład torem głównym.

Tak, tylko jeszcze muszą zamknąć za sobą wykolejnicę, a klucz do niej oddać na nastawnię w Kołobrzegu.
rejtan1952 napisał(a):

> Tak, tylko jeszcze muszą zamknąć za sobą wykolejnicę, a klucz do > niej oddać na nastawnię w Kołobrzegu.

Przecież to ręczny rozjazd i ręczna wykolejnica, konstrukcja z lat 60 XX wieku. Zero elektroniki! Już bez przesady! W sytuacjach gdy trwa remont linii kolejowej i jest ona czasowo zamknięta dla ruchu cywilnego to nikt nie będzie jeździł za jakimś tam kluczem.

W czasie remontu w Miłogoszczy w roku 2008 wykolejnica była normalnie zdjęta i składy robocze ZNI stały zarówno na torze głównym jak i dodatkowym.
margor napisał(a):

> Przecież to ręczny rozjazd i ręczna wykolejnica, konstrukcja z lat > 60 XX wieku. Zero elektroniki! Już bez przesady!(...)

Widzę, że nie masz pojęcia o sterowaniu ruchem, ale to normalne wśród MK. Kto tu mówi o elektronice? Zamek trzpieniowy w rozjeździe to ma być elektronika? Podany przeze mnie przykład Gryfina i Czepina miał na celu pokazanie, że w czasie obsługi ładowni, nie może się odbywać ruch na danym szlaku. To że w Gryfinie jest zamek elektryczny, to nie oznacza, że tylko takie są stosowane. W urządzeniach mechanicznych są zamki mechaniczne, blokujące suwaki zależnościowe w skrzyni zależności...

> W sytuacjach gdy trwa > remont linii kolejowej i jest ona czasowo zamknięta dla ruchu > cywilnego to nikt nie będzie jeździł za jakimś tam kluczem.

To się zastanów, czy mówisz o normalnym ruchu planowym, czy o zamknięciu szlaku podczas remontu, bo to dwie różne sprawy.
Sakorius napisał(a):

Co do teorii sterowania ruchem, to absolutnie nie neguję Twojej racji. Umieszczając pierwszy post pod zdjęciem Kolegi, chciałem tylko zwrócić uwagę, że w Bagiczu do tej pory istnieje kawałek toru, na który w razie czego można wjechać. Nigdzie nie było zaznaczone, że chodziło mi o ruch planowy. A drużyny techniczne rządzą się swoimi własnymi prawami.
margor napisał(a):

> A drużyny techniczne rządzą się swoimi > własnymi prawami.

Drużyny techniczne mogą się rządzić. Krótka piłka. Nie ma klucza? Szlak zamknięty i wstrzymany ruch pociągów. Nikt Tobie nie wyprawi pociągu na szlak, na którym może być przełożona wajcha. Tym bardziej wajcha, która prowadzi na tory bez drutu.

-- Miłośnik i pracownik... dwa pojęcia w konflikcie ze sobą...
MaK napisał(a):

> Tym bardziej wajcha, która prowadzi na tory bez drutu.

Nigdzie nie było napisane, że chodzi o składy elektryczne. Ekipy torowe zwykle używają SM42 albo WM-15.

Sprawa udostępniania szlaku już została przedyskutowana i nie ma sensu do niej wracać.
margor napisał(a):

> Nigdzie nie było napisane, że chodzi o składy elektryczne. Ekipy > torowe zwykle używają SM42 albo WM-15.

No ale jak masz rozjazd prowadzący z toru pod drutem, na tor bez druta to chyba jest jasne, że nikt ci nie wyśle pociągu na szlak z takowym rozjazdem, jeśli nie będzie miał pewnosci, że wszystko jest w pozycji zasadniczej i pozamykane.

-- Ten trzeci i najgłupszy...
marko napisał(a):

> No ale jak masz rozjazd prowadzący z toru pod drutem, na tor bez druta > to chyba jest jasne, że nikt ci nie wyśle pociągu na szlak z takowym > rozjazdem, jeśli nie będzie miał pewnosci, że wszystko jest w > pozycji zasadniczej i pozamykane.

Oczywiście, że jest jasne.
marko napisał(a):

> No ale jak masz rozjazd prowadzący z toru pod drutem, na tor bez druta > to chyba jest jasne, że nikt ci nie wyśle pociągu na szlak z takowym > rozjazdem, jeśli nie będzie miał pewnosci, że wszystko jest w > pozycji zasadniczej i pozamykane.

W sytuacji robót torowych oczywistym jest, że pociągi robocze wjeżdżają np. na tory ładunkowe na pipidówkach, nie będących posterunkami ruchu i tam przepuszczają pociągi planowe. Nikt nie będzie marnował dniówki jeżdżąc w tę i nazad z kluczem do Kołobrzegu, żeby przepuścić pociąg. W takich sytuacjach wprowadza się tymczasowy regulamin prowadzenia ruchu, a pociągi wyprawia się na sygnał zastępczy.

Wyobraźcie sobie, że jest konieczność podbicia toru podbijarką torową między Miłogoszczem a Tymieniem, przy jednoczesnym kursowaniu pociągów planowych. Jak wiadomo podbijanie toru to nie robota na 15 minut, ale na pół dnia, bo samo rozkładanie maszyny trwa ze 20 minut. Zgodnie z teorią, podbijarka musiałaby zjechać do Mścic lub do Ustronia, (około 15 km) tylko po to by przepuścić pociąg osobowy, podczas gdy w Miłogoszczy jest tor dodatkowy, na którym mogłaby się schować. Logicznym chyba jest w takiej sytuacji, że skład roboczy zjeżdża na ten właśnie tor i tam krzyżuje się z pociągami planowymi, które wyprawiane są z sąsiednich stacji na rozkaz szczególny i sygnał zastępczy. Nikt nie będzie marnował całego dnia na jeżdżenie z kluczem, kiedy można wprowadzić procedury tymczasowe. Ale oczywiście nie ma mowy o planowym wykorzystaniu toru dodatkowego w Miłogoszczy, czy tytułowym Bagiczu do rozkładowego krzyżowania pociągów bez wyposażenia posterunku w niezbędną infrastrukturę stacyjną (usrk).
Bodek napisał(a):

Wielkie dzięki za opinię. Właśnie o to mi chodziło.
Bodek napisał(a):

[ciach]

Ale to wszystko i tak nie definiuje Bagicza czy Miłogoszczy jako mijanki. Sytuacje tymczasowe nie mają wpływu przecież na nazewnictwo wynikające z nomenklatury. Stąd z mej strony próba wyprostowania pewnych stwierdzeń, jak widać nieudana.
RJawdyk napisał(a):

> Ale to wszystko i tak nie definiuje Bagicza czy Miłogoszczy jako > mijanki. Sytuacje tymczasowe nie mają wpływu przecież na nazewnictwo > wynikające z nomenklatury. Stąd z mej strony próba wyprostowania > pewnych stwierdzeń, jak widać nieudana.

Tu oczywiście sprawa jasna - i racja Twoja. To nie są posterunki ruchu, więc nie ma mowy o ich wykorzystywaniu w planowym ruchu pociągów, a jedynie w sytuacjach nadzwyczajnych, jak np. roboty torowe.
No to jak już jest dyskusja o posterunkach na odcinku Kołobrzeg-Koszalin to ja się zapytam czy pozostałości skrzyneczki widocznej tutaj: http://www.eu07.pl/~wojtazz/tym.jpg świadczą o tym, że Tymień był kiedyś posterunkiem odstępowym a skrzyneczka służyła do zwalniania odstępu?
wojtazz napisał(a):

W skrzyneczce widzę gniazda telefonów łączności wypadkowej, być może obsługa pociągu zgłaszała telefonicznie wjazd na przystanek/odstęp... Masz może fotkę tylko tej skrzyneczki, coby się jej przyjrzeć dokładniej?
> W skrzyneczce widzę gniazda telefonów łączności > wypadkowej, być może obsługa pociągu zgłaszała > telefonicznie wjazd na przystanek/odstęp... Masz może fotkę > tylko tej skrzyneczki, coby się jej przyjrzeć dokładniej?

Nie mam, ale pod powyzszym linkiem wrzucilem foto w wiekszej rozdzielczosci :)