Forum

PKP coraz dalej od pasażerów

Po wprowadzeniu nowego rozkładu jazdy pociągów odcięto od połączeń kolejowych mieszkańców małych miejscowości wzdłuż trasy Szczecinek - Runowo Pomorskie.

wysłane przez TCT

"Po co się tam zatrzymywać, skoro sporadycznie lub zgoła nikt tam nie wsiada ani nie wysiada - mówi Leszek Chodak"

Pewnie, po co w ogóle jeździć, toż zużywa się paliwo, kolejarze muszą coś robić (a mogliby w kanciapie w karty popykać, a przecież każdy pasażer to jest strata. Niech PKP uruchomi pociągi, które w ogóle się nie zatrzymują - fajniej im się będzie jeździć i pasażerowie nie będą głowy zawracać. To mi trochę przypomina dowcip o robolach którzy biegają z pustymi taczkami bo tyle roboty, że nie ma kiedy ich zapełnić..

wysłane przez Lukasy

TCT napisał(a):

> a mogliby w kanciapie w karty popykać, a przecież każdy > pasażer to jest strata.

Ale mnie denerwują takie teksty. Takie wrzucanie wszystkich do jednego wora. W takim razie z karetek też nie korzystaj, gdy będziesz miał potrzebę, bo pewnie każdego pawulonem faszerują...

-- "Taniec z Gwiazdami"? Ani to taniec, ani z gwiazdami...

homepage: http://lukasy.kolej.org.pl/
Lukasy napisał(a):

> Ale mnie denerwują takie teksty. Takie wrzucanie wszystkich do > jednego wora.

Jezu, aleś Ty czepialski. O kim gadka w artykule? Jakoś nie widze tam słów "dyżurny ruchu; osoba prowadząca ruch pociągów" itp. A co do strat - przecież PKP powiedziało, że każdy pasażer to 80gr/km straty.

-- "Bułki macane należą do macanta" - (C) Społem na ul. Buczka, z wiadomych czasów...

Intergalactic Proton Powered Electrical Tentacled Advertising Droids

wysłane przez Lukasy

Mareczek napisał(a):

> Jezu, aleś Ty czepialski. O kim gadka w artykule? Jakoś nie > widze tam słów "dyżurny ruchu; osoba prowadząca ruch > pociągów" itp. A co do strat - przecież PKP powiedziało, że > każdy pasażer to 80gr/km straty.

Wybacz Mareczek, ale dlaczego większość ludzi ma być mieszana z błotem przez kilka/kilkanaście jednostek? Odebrałem to tak, jakby znacząca większość konduktorów była leniami i łupała w karty. I dobrze, że nie jestem takim "konduktorem z powołania", bo inaczej to, co bym napisał, raczej nie nadawałoby się do publikacji.

Poza tym lubię i szanuję swoją pracę. To, że dyrektornia z Grójeckiej myśli tak, a nie inaczej, to nie znaczy, że każdy zwykły pracownik powiela zdanie betonu zbrojonego. I doskonale o tym wiesz. I ile razy przeczytam takie głupoty, tyle razy zareaguję zapewne w podobny sposób.

-- "Taniec z Gwiazdami"? Ani to taniec, ani z gwiazdami...

homepage: http://lukasy.kolej.org.pl/

wysłane przez MaTe

Mareczek napisał(a):

> Jezu, aleś Ty czepialski. O kim gadka w artykule? Jakoś nie > widze tam słów "dyżurny ruchu; osoba prowadząca ruch > pociągów" itp. A co do strat - przecież PKP powiedziało, że > każdy pasażer to 80gr/km straty.

Akurat Ciebie mareczek o pisanie durnowatych tekstów na poziomie jaQubka nie podejrzewałem. W tym rozkładzie zauważcie wyleciała masa przystanków osobowych i to właśnie dlatego, że ilość osób wsiadających do pociągu na nich była częścią dziesiątą jednostki i to sporo poniżej 0,5. Bez sensu jest trzymanie tego typu przystanków gdzie wsiada jeden kolejarz na dwa dni (Jarszewo, Żabowo, Wyszogóra itd.. )
MaTe napisał(a):

> Akurat Ciebie mareczek o pisanie durnowatych tekstów na poziomie > jaQubka nie podejrzewałem.

A co takiego złego napisałem? Lukasy się niepotrzebnie czepia i chyba zrobił to specjalnie, bo ja podtekstów w jego kierunku nie zauważyłem, a o owych 80 gr gadała jakaś tam szycha z Warszawy kilka dobrych lat temu (a to że fajnie brzmi, inna bajka :P).

> W tym rozkładzie zauważcie wyleciała > masa przystanków osobowych i to właśnie dlatego, że ilość > osób wsiadających do pociągu na nich była częścią > dziesiątą jednostki i to sporo poniżej 0,5. Bez sensu jest > trzymanie tego typu przystanków gdzie wsiada jeden kolejarz na dwa > dni (Jarszewo, Żabowo, Wyszogóra itd.. )

Ale jednak ktoś tam wsiadał (Czarne Małe) i jak pisał Bodek były to średnio 2-4 osoby na dzień. Problem jest, gdy te osoby były rozrzucone po całym dniu, ale obstawiam, że jednak były to osoby, które stale kursowały konkretnymi pociągami. Więc może chociaż zrobić ze 1-2 pary (najbardziej pasujące), które jednak by zabrały te osoby.

Co do Wyszogóry - nie dziwie się, jedyny budynek mieszkalny to budynek stacyjny, sama wiocha jest ze 2 km dalej. Z Żabowem lipa totalna, bo wiocha ma potencjał tylko wypadałoby powalczyć o przesunięcie przystanku bliżej wiochy.

-- "Bułki macane należą do macanta" - (C) Społem na ul. Buczka, z wiadomych czasów...

Intergalactic Proton Powered Electrical Tentacled Advertising Droids

wysłane przez MaTe

Mareczek napisał(a):

> A co takiego złego napisałem? Lukasy się niepotrzebnie czepia i > chyba zrobił to specjalnie, bo ja podtekstów w jego kierunku nie > zauważyłem, a o owych 80 gr gadała jakaś tam szycha z Warszawy > kilka dobrych lat temu (a to że fajnie brzmi, inna bajka :P).

To że ten tekst jest durnowaty i tylko ludzie na poziomie emocjonalnym 16sto latków ciągle się nim podniecają. Możemy również policzyć jakie straty na pasażera przynosi komunikacja miejska przecież - taki sam nic niemówiący wskaźnik otrzymamy.

> Ale jednak ktoś tam wsiadał (Czarne Małe) i jak pisał Bodek były > to średnio 2-4 osoby na dzień. Problem jest, gdy te osoby były > rozrzucone po całym dniu, ale obstawiam, że jednak były to osoby, > które stale kursowały konkretnymi pociągami. Więc może chociaż > zrobić ze 1-2 pary (najbardziej pasujące), które jednak by > zabrały te osoby.

Przypatrz się lepiej rozkładowi. Wylatywały przystanki które miały wskaźnik wsiadania mniejszy niż 0,3 na pociąg oraz w ruchu tych pasażerów nie było żadnej regularności. Twoje obstawianie jest błędne bo zobacz, że jest grupa przystanków które mają tylko postoje do/z pracy właśnie dlatego, że potok był bardzo mały ale regularny.
MaTe napisał(a):

> To że ten tekst jest durnowaty i tylko ludzie na poziomie emocjonalnym > 16sto latków ciągle się nim podniecają.

Ekhhh, coś mało humorystyczny jesteś ;)

> Przypatrz się lepiej rozkładowi. Wylatywały przystanki które miały > wskaźnik wsiadania mniejszy niż 0,3 na pociąg oraz w ruchu tych > pasażerów nie było żadnej regularności.

A ja tam wiem na podstawie jakich wskaźników były te postoje wywalane? Ponadto rozumiem, że wraz ze wzrostem liczby par, kolejne przystanki pójda do piachu, gdy spadnie owy wskaźnik?

> Twoje obstawianie jest > błędne bo zobacz, że jest grupa przystanków które mają tylko > postoje do/z pracy właśnie dlatego, że potok był bardzo mały ale > regularny.

Zauważyłem to. Jednakże nie popieram takiego wywalania przystanków. Po pierwsze, jak widać na przykładzie p. Adolfa, kupował bilet do Czaplinka a chciał wysiąść w Czarne Małe. Wskaźnik sprzedaży biletów do rzeczywitości ma się nijak. Ponadto, jeżeli się ma być wprowadzony postój nż, wypada te postoje nadal utrzymać pomimo tak marnego wskaźnika (no chyba, że PLK jest uparta, i o czymś takim nie chce w ogóle słyszeć). Potem zostanie wprowadzony postój nż i jak zachęcisz klienta aby wrócił, od którego się odwróciłeś? Jakby nie patrzeć, to też jest forma podcinania sobie gałęzi.

-- "Bułki macane należą do macanta" - (C) Społem na ul. Buczka, z wiadomych czasów...

Intergalactic Proton Powered Electrical Tentacled Advertising Droids

wysłane przez MaTe

Mareczek napisał(a):

> Potem zostanie wprowadzony postój nż i jak > zachęcisz klienta aby wrócił, od którego się odwróciłeś? Jakby > nie patrzeć, to też jest forma podcinania sobie gałęzi.

A dlaczego nie przyjąłeś opcji, że wywalenie tego przystanku wygenerowało 10ciu nowych podróżnych którzy skorzystają z usług dzięki skróceniu czasu jazdy ? Bo takie zjawisko ma miejsce czego przykładem jest Kołobrzeg. Więc straciliśmy 1 mamy 10 nowych. Aby na pewno podcinanie gałęzi ?
MaTe napisał(a):

> A dlaczego nie przyjąłeś opcji, że wywalenie tego przystanku > wygenerowało 10ciu nowych podróżnych którzy skorzystają z usług > dzięki skróceniu czasu jazdy ?

Ile zyskamy? Minute?

> Bo takie zjawisko ma miejsce czego > przykładem jest Kołobrzeg. Więc straciliśmy 1 mamy 10 nowych. Aby > na pewno podcinanie gałęzi ?

No i teraz pytanie - kolej _regionalna_, która jest na dodatek dotowana jest dla wszystkich, czy tylko dla tych z miast?

-- "Bułki macane należą do macanta" - (C) Społem na ul. Buczka, z wiadomych czasów...

Intergalactic Proton Powered Electrical Tentacled Advertising Droids

wysłane przez MaTe

Mareczek napisał(a):

> Ile zyskamy? Minute?

W przypadku SA110 każdy postój z prędkości 80km/h to 3 minuty.

> No i teraz pytanie - kolej _regionalna_, która jest na dodatek > dotowana jest dla wszystkich, czy tylko dla tych z miast?

Jest pewna granica rozsądku. Kolej ma zapewnić sprawny transport w regionie a nie być dorożką stającą co 500metrów. Nie można kosztem jednej osoby pogarszać transportu dziesiątkom innych. Pamiętam, że im więcej ludzi w pociągach tym więcej pociągów za tą samą dotacje. Zamieszując na odludziu trzeba się godzić z tym, że czasami do środka komunikacyjnego jest ciut dalej.
MaTe napisał(a):

> Jest pewna granica rozsądku. Kolej ma zapewnić sprawny transport w > regionie a nie być dorożką stającą co 500metrów. Nie można > kosztem jednej osoby pogarszać transportu dziesiątkom innych.

Tylko rozpatrując taki warunek wychodzi, że pociąg _osobowy_ zatrzymuje się tylko w większych miastach. A tę rolę powinny odgrywać pociągi przyspieszone/pospieszne regionalne, osobna kategoria.

> Zamieszując na odludziu trzeba się godzić z tym, > że czasami do środka komunikacyjnego jest ciut dalej.

Z rozwojem regionu ma się to nijak, a nie o to nam chodzi.

-- "Bułki macane należą do macanta" - (C) Społem na ul. Buczka, z wiadomych czasów...

Intergalactic Proton Powered Electrical Tentacled Advertising Droids
Post został wyedytowany przez autora.
Post został wyedytowany przez administratora lub moderatora.

wysłane przez Marcel

MaTe napisał(a):

> > No i teraz pytanie - kolej _regionalna_, która jest na dodatek > > dotowana jest dla wszystkich, czy tylko dla tych z miast? > > Jest pewna granica rozsądku. Kolej ma zapewnić sprawny transport w > regionie

Zgoda. Bardzo dobrze się stało, że np część pociągów nie zatrzymuje się np w Klępnicy (wioska widmo) i w Nielepie (wioska daleko od przystanku). Rozruch ezt z przystanków ,z których w ciągu dnia nie korzysta prawie nikt generuje duże koszty. Ale jest jedno ale chociaż nie związane z tematem. Aby transport był sprawny ważne są też skomunikowania aby pasażer czasami nie uciekł do tańszego środka transportu a mam tu na myśli 6 minutowe rozkomunikowanie poc. 78145 Poznań-Szczecin z 89124 Szczecin-Słupsk. Wcześniej od strony Poznania przyjeżdża 2810 ale dla podróżnego oznacza to zakup 2 biletów i wspomaganie firmy krzak zamiast "regionalki" (mam na myśli IC które nie może sobie z niczym poradzić). Co do 89124, to ma on postoje 3 min w Runowie (oczekuje mijanki) i 7 w Świdwinie (też oczekuje mijanki), i gdyby odjeżdżał ze Stargardu o 16:28 (3 min na przesiadkę z regionalnym 78145 starczy) zamiast 16:19 nie było by chyba większym problemem bo teraz mijają się na wylocie :) To taka mała podpowiedź co ewentualnie szwankuje :) PS. Dobrze, że 89124 kursuje przez SPC (duży plus dla Marketingu PR Szczecin) bo codziennie zabiera od 10 do 30 osób i to wcale nie kolejarzy. Pozdrawiam serdecznie

wysłane przez Bodek

Marcel napisał(a):

> > Zgoda. Bardzo dobrze się stało, że np część pociągów nie > zatrzymuje się np w Klępnicy (wioska widmo) i w Nielepie (wioska > daleko od przystanku). Rozruch ezt z przystanków ,z których w ciągu > dnia nie korzysta prawie nikt generuje duże koszty.

Niestety Klępnica też protestuje, więc od połowy stycznia 89123 będzie miał tam postój. Co do sygnalizowanego przez Ciebie rozkomunikowania w Stargardzie, postaramy się to poprawić od 1 marca w korekcie rj.

wysłane przez MaK

I Ty MaTe i Mareczek macie po części racje. Bynajmniej według mnie. Z jednej strony nie damy rady (My jako kolejarze) usatysfakcjonować wszystkich. Tracąc jednego pasażera (cięcie przystanku) możemy zyskać 10 nowych. Ale może byc odwrotnie. Stracimy 5 a zyskamy jednego. Każde posunięcie tego typu powinno być przemyślane.

Prawdą jest to, że jest nieopłacalne utrzymywanie pewnych przystanków osobowych. A czasami i całej linii kolejowej (trzebieska).

Z drugiej zaś strony powstaje pytanie. Co ze starym założeniem PKP aby być dogodnym dla wszystkich?

-- Z mapy samochodowej można się dowiedzieć wszystkiego, oprócz tego, jak ją złożyć.

wysłane przez MarcinB

Mareczek napisał(a):

> Co do Wyszogóry - nie dziwie się, jedyny budynek mieszkalny to > budynek stacyjny, sama wiocha jest ze 2 km dalej.

Mareczek, kurde, ale tak jest wszędzie, vide przystanek Mokrzyca Wielka, do Mokrzycy Małej czy Wielkiej to ponad 1 km. Ładzin, chałup nie widać, tak jest daleko, Warnowo to samo. Czyli co? Czy mieszkańcy tych miejscowości muszą być skazani na busy? Z Mokrzycy Wielkiej do busa (w Dargobądzu) jest około 3 km. Chciałbyś tak deptać rano i wieczorem do roboty ??

-- سيارة الزوجين عند عودتهما إلى مقر إقامتهما ليلة أمس.
Mr_Reaper napisał(a):

> Mareczek, kurde, ale tak jest wszędzie,

Nie jest.

> vide przystanek Mokrzyca > Wielka, do Mokrzycy Małej czy Wielkiej to ponad 1 km.

Z Wielkiej 600 metrów, z Małej troszkę dalej (1,3 km).

> Ładzin, chałup > nie widać, tak jest daleko,

Bo stacje okala las, ale do wioski jest 500 metrów.

> Warnowo to samo.

Eee? Chaty stoją przy samej stacji nawet. Do centrum wiochy 600 metrów.

> Czy mieszkańcy > tych miejscowości muszą być skazani na busy? Z Mokrzycy Wielkiej do > busa (w Dargobądzu) jest około 3 km. Chciałbyś tak deptać rano i > wieczorem do roboty ??

A widziałeś jaka jest sytuacja w Wyszogórze? Tam główna droga odziela wieś od stacji. Pieszo jest 600 metrów do przystanku PKS/bus, do stacji kolejowej ok. 1,5 km.

-- "Bułki macane należą do macanta" - (C) Społem na ul. Buczka, z wiadomych czasów...

Intergalactic Proton Powered Electrical Tentacled Advertising Droids

wysłane przez MarcinB

MaTe napisał(a):

>dlatego, że ilość osób wsiadających do pociągu na nich była częścią > dziesiątą jednostki i to sporo poniżej 0,5. Bez sensu jest > trzymanie tego typu przystanków gdzie wsiada jeden kolejarz na dwa > dni (Jarszewo, Żabowo, Wyszogóra itd.. )

Jeżeli tak bardzo się znasz na zawiłościach kolejowych, to proszę wytłumacz mi jedno. Dlaczego pociąg pośpieszny "Włókniarz" przez kilka lat, jadąc do Szczecina zatrzymywał się na stacji Dolice? Nikt nie wsiadał, nikt nie wysiadał. I nie są to jednostkowe przypadki, ponieważ przynajmniej raz w miesiącu pokonywałem tą trasę. W drodze do Łodzi już tego przystanku nie uwzględniono. Zawsze mnie to ciekawiło, a ponieważ widać, że znasz pewne tajemnice, to chciałbym się dowiedzieć dlaczego tak było?

-- سيارة الزوجين عند عودتهما إلى مقر إقامتهما ليلة أمس.

wysłane przez marko 4

TCT napisał(a):

> Pewnie, po co w ogóle jeździć, toż zużywa się paliwo, > kolejarze muszą coś robić (a mogliby w kanciapie w karty > popykać, a przecież każdy pasażer to jest strata.

Oczywiście, że tak! Ależ ci kolejarze są źli. Zabierają ludziom dostęp do cywilizacji! Zanim napiszesz następnym razem podobną bzdurę pomyśl 100 razy. Nie każdy kolejarz odpowiada, za to, gdzie dany pociąg się zatrzymuje. Inna sprawa, że to teraz Urząd Marszałkowski o wszystkim decyduje. Jak będą chcieli, to pociąg zatrzyma się w Czarnym Małym, Trąbkach czy nawet Pcimiu Dolnym.

> a przecież każdy pasażer to jest strata.

Akurat w przypadku przystanków na trasie tego pociągu to każdy postój na przystankach osobowych przynosił stratę, bo zazwyczaj nie wsiadał na nich nikt. Wiem co mówie, bo często korzystamłem z tej relacji. Największa wymiana jest w Dąbiu, Stargardzie, Drawsku Pomorskim, Złocieńcu i Czaplinku. Reszta to dno i bąbelki.

> Niech > PKP uruchomi pociągi, które w ogóle się nie zatrzymują - > fajniej im się będzie jeździć i pasażerowie nie będą > głowy zawracać.

Jak będzie miało taki kaprys to uruchomi. Z resztą przed słynną stacją we Włoszczowej już takie pociągi jeździły.
marko napisał(a):

> Nie każdy kolejarz > odpowiada, za to, gdzie dany pociąg się zatrzymuje.

Dosłownie Lukasy 2. TCT się przyczepił do tych o których mowa w artykule stosując uogólnienie.

> Inna > sprawa, że to teraz Urząd Marszałkowski o wszystkim > decyduje.

Trzeba będzie chyba ogłosić wybory :]

> Akurat w przypadku przystanków na trasie tego pociągu to > każdy postój na przystankach osobowych przynosił stratę,

W województwie 3 lata temu (jakoś tak) aż 11 pociągów regionalnych nie przynosiło strat. Pozostałe ponad 140 niestety już tak.

> bo > zazwyczaj nie wsiadał na nich nikt.

Ale jednak trafiają się tacy, jak np. pan Adolf.

> Jak będzie miało taki kaprys to uruchomi. Z resztą przed > słynną stacją we Włoszczowej już takie pociągi > jeździły.

Te pociągi nie jechały po torze przy peronie więc się nie zatrzymywały :]

-- "Bułki macane należą do macanta" - (C) Społem na ul. Buczka, z wiadomych czasów...

Intergalactic Proton Powered Electrical Tentacled Advertising Droids

wysłane przez marko 4

Mareczek napisał(a):

> Ale jednak trafiają się tacy, jak np. pan Adolf.

Jakby ludziom z Czarnego Małego zależało to by zawalczyli, żeby się tam pociąg zatrzymywał. Jako, że się tam nie zatrzymuje to wniosek się nasuwa, że prawie wogóle nikt tam nie wsiadał/wysiadał. Nikt nie będzie dla jednej osoby, która wsiada raz w tygodniu albo miesiącu robił codziennego postoju i to jeszcze może wszystkich pociągów.

wysłane przez imarcin

To ja może posłużę się swoim przykładem. Często jeździłem do Karcina wysiadając w Głowaczewie (taki paradoks, ale z tej stacji jest bliżej. Pociąg relacji Szczecin Kołobrzeg). Teraz muszę pojechać do Kołobrzegu, poczekać godzinę by pociągiem powrotnym pojechać do Głowaczewa. Czy to ma sens? Wyeliminowali niektóre stacje, ale właściwie chyba nie ma wytłumaczenia dlaczego akurat te? W rozkładzie pociąg nadal zatrzymuje się w Starym Borku (jedna stacja za Głowaczewem). W Starym Borku mieszka pomad 100 osób, a w Karcinie 400. I w takim razie dlaczego dyskryminujemy tych, a tamtych mimo że jest mniej-nie. A żeby było szybciej to się zakłada pospieszny.

wysłane przez Bodek

imarcin napisał(a):

> To ja może posłużę się swoim przykładem. Często jeździłem do > Karcina wysiadając w Głowaczewie (taki paradoks, ale z tej stacji > jest bliżej. Pociąg relacji Szczecin Kołobrzeg). Teraz muszę > pojechać do Kołobrzegu, poczekać godzinę by pociągiem powrotnym > pojechać do Głowaczewa. Czy to ma sens?

Z punktu widzenia pasażera jadącego tam np. ze Szczecina, nie ma, ale z punktu widzenia mieszkańca Karcina lub Głowaczewa ma. Badania potwierdziły, że kilkoro z nich korzysta wyłącznie z pociągu dowożącego ich do pracy w Kołobrzegu oraz powrotnego po pracy. Pozostali tranportem kolejowym chyba nie są zainteresowani w ogóle.

> Wyeliminowali niektóre stacje, ale właściwie chyba nie ma > wytłumaczenia dlaczego akurat te?

No jest wytłumaczenie. Nikt lub prawie nikt nie korzystał tam z pociągów.

> W rozkładzie pociąg nadal > zatrzymuje się w Starym Borku (jedna stacja za Głowaczewem). W > Starym Borku mieszka pomad 100 osób, a w Karcinie 400. I w takim > razie dlaczego dyskryminujemy tych, a tamtych mimo że jest mniej-nie.

Bo tamci, czyli mieszkańcy Starego Borka regularnie korzystają z pociągów, kupując przy tym bilety. A to najlepsze potwierdzenie, że przystanek jest tam potrzebny. Byćmoże to kwestia odległości wsi od przystanku. Stary Borek leży jakieś 100-200 metrów od p.o. podczas gdy Karcino i Głowaczewo mają do swoich przystanków co najmniej po 500 metrów.