Forum
Możliwość pisania na forum dostępna jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Dramaty na torach - ciąg dalszy
To już trzeci wypadek w ciągu kilku tygodni na przejeździe kolejowym w Darłowie!
wysłane przez tom1
techno napisał(a):
> Porównam > to do sytuacji w naszym mieście. Ze względu na nieprzestrzeganie > przepisów i kilka wypadków, miasto musiało postawić > sygnalizację świetlną na skrzyżowaniu ulic X i Y. Efekt taki, > że teraz wszyscy psioczą, bo tworzą się korki. A to wszytko > przez kilku nieskalanych myślą osobników, dla których znak > "stop", ustawiony ze względu na zwiększony poziom > niebezpieczeństwa, nic nie znaczy.
No niestety twoje przykłady nie przekonują mnie :( Ale nawet jeśli, to w tym przykładzie nie zauważasz, moim zdaniem, rzeczy najważniejszej tj. podwyższenia bezpieczeństwa na skrzyżowaniu! A to jest istota tych świateł! To, że bedę stał trochę dłużej jest mniej ważne niż to, że przejadę tam bezpiecznie.
> Może to wyda się dziwne, ale jestem przeciw działaniu, które ma > na celu ograniczenie ludzkiej głupoty na przejazdach poprzez > instalację sygnalizacji, czy postawieniu budki dróżnika. Jeżeli > będziemy myśleć za innych, to w pewnym momencie dojdzie do tego, > że zakażemy ludziom wjazdu na górskie drogi, bo mogą sobie > zrobić krzywdę. Nie uwalniajmy ludzi od samodzielnego myślenia.
Ok. Ale nie zapominaj, że pewnego razu na tym przejeździe w Darłowie nasz "nieśmiertelny Dzidziuś" może zderzyć się z Tirem i np. w rezultacie tego ktoś z pasażerów szynobusu zostać ranny lub może jeszcze gorzej. Tak więc tu chodzi także o bezpieczeństwo uczestników ruchu jadących prawidłowo. Nie zapominaj o tym. Bo kiedyś ty też możesz jechać tym "Dzidziusiem" przez ten przejazd...
> Ja bym np. 100 metrów przed przejazdem postawił tablicę z > przykładowym napisem "Kierowco! "Stop" przed przejazdem > kolejowym coś znaczy! Pomyśl! Tu zginęło x osób". Lub coś w > tym rodzaju. Tablicę tą można później stawiać w każdym > miejscu, gdzie ludzie nie myślą.
No właśnie. Tutaj już sam proponujesz jakieś rozwiązania. Z tym się całkowicie zgodzę. Rzeczywiscie dla niemyślących palantów takie "szokujace" tablice może by coś dały.
> Ktoś ze znajomych mi opowiadał, że w takim Londynie (nie byłem, > więc nie mogę potwierdzić) i generalnie na Wyspach, > przechodzenie na czerwonym świetle dla pieszych nie jest > zabronione. Przecież nawet u nas tak jest, że jak samochody nie > jadą, to ludziom się czekać nie chce, aż zaświeci się > zielone. Tam po prostu, w przypadku wypadku, gdy delikwent wpadnie > pod samochód, jak wszedł przejście na czerwonym świetle, nie > dostanie odszkodowania z firmy ubezpieczeniowej, jeżeli przeżyje.
Oczywiscie. Mam kolegę w Irlandii, który trochę śmieję się, że my czekamy na czerwonym jak nic nie jedzie. U nich światła są do pomocy w ruchu drogowym tzn. jak jest czerwone, ale nie jedzie samochód to można przechodzić (oczywiście na własne ryzyko). Natomiast jak przelecisz na czerwonym przed samochodem to jest to wykroczenie. I w sumie sprawa jasna i słuszna ale... niestety nie w Polsce. Jestem przekonany, że to by się u nas nie przyjeło- inna mentalność.
> Porównam > to do sytuacji w naszym mieście. Ze względu na nieprzestrzeganie > przepisów i kilka wypadków, miasto musiało postawić > sygnalizację świetlną na skrzyżowaniu ulic X i Y. Efekt taki, > że teraz wszyscy psioczą, bo tworzą się korki. A to wszytko > przez kilku nieskalanych myślą osobników, dla których znak > "stop", ustawiony ze względu na zwiększony poziom > niebezpieczeństwa, nic nie znaczy.
No niestety twoje przykłady nie przekonują mnie :( Ale nawet jeśli, to w tym przykładzie nie zauważasz, moim zdaniem, rzeczy najważniejszej tj. podwyższenia bezpieczeństwa na skrzyżowaniu! A to jest istota tych świateł! To, że bedę stał trochę dłużej jest mniej ważne niż to, że przejadę tam bezpiecznie.
> Może to wyda się dziwne, ale jestem przeciw działaniu, które ma > na celu ograniczenie ludzkiej głupoty na przejazdach poprzez > instalację sygnalizacji, czy postawieniu budki dróżnika. Jeżeli > będziemy myśleć za innych, to w pewnym momencie dojdzie do tego, > że zakażemy ludziom wjazdu na górskie drogi, bo mogą sobie > zrobić krzywdę. Nie uwalniajmy ludzi od samodzielnego myślenia.
Ok. Ale nie zapominaj, że pewnego razu na tym przejeździe w Darłowie nasz "nieśmiertelny Dzidziuś" może zderzyć się z Tirem i np. w rezultacie tego ktoś z pasażerów szynobusu zostać ranny lub może jeszcze gorzej. Tak więc tu chodzi także o bezpieczeństwo uczestników ruchu jadących prawidłowo. Nie zapominaj o tym. Bo kiedyś ty też możesz jechać tym "Dzidziusiem" przez ten przejazd...
> Ja bym np. 100 metrów przed przejazdem postawił tablicę z > przykładowym napisem "Kierowco! "Stop" przed przejazdem > kolejowym coś znaczy! Pomyśl! Tu zginęło x osób". Lub coś w > tym rodzaju. Tablicę tą można później stawiać w każdym > miejscu, gdzie ludzie nie myślą.
No właśnie. Tutaj już sam proponujesz jakieś rozwiązania. Z tym się całkowicie zgodzę. Rzeczywiscie dla niemyślących palantów takie "szokujace" tablice może by coś dały.
> Ktoś ze znajomych mi opowiadał, że w takim Londynie (nie byłem, > więc nie mogę potwierdzić) i generalnie na Wyspach, > przechodzenie na czerwonym świetle dla pieszych nie jest > zabronione. Przecież nawet u nas tak jest, że jak samochody nie > jadą, to ludziom się czekać nie chce, aż zaświeci się > zielone. Tam po prostu, w przypadku wypadku, gdy delikwent wpadnie > pod samochód, jak wszedł przejście na czerwonym świetle, nie > dostanie odszkodowania z firmy ubezpieczeniowej, jeżeli przeżyje.
Oczywiscie. Mam kolegę w Irlandii, który trochę śmieję się, że my czekamy na czerwonym jak nic nie jedzie. U nich światła są do pomocy w ruchu drogowym tzn. jak jest czerwone, ale nie jedzie samochód to można przechodzić (oczywiście na własne ryzyko). Natomiast jak przelecisz na czerwonym przed samochodem to jest to wykroczenie. I w sumie sprawa jasna i słuszna ale... niestety nie w Polsce. Jestem przekonany, że to by się u nas nie przyjeło- inna mentalność.
Re: Polscy kierowcy
· 17 lat temu ·
tom1