Forum
Możliwość pisania na forum dostępna jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Popsute szlabany na osiedlu Zdunowo. PLK nic o tym nie...
- Mieszkam na osiedlu Zdunowo od 14 lat. Niedaleko naszego osiedla znajdują się tory. Często widziałam, jak szlabany podczas przejazdu pociągu były otwarte. Kiedy kolej coś z tym zrobi? - pisze na Alert24 mieszkanka Szczecina.
wysłane przez marko 4
MaK napisał(a):
> Z tym, że nie jest opisane z KD nic o sytuacji w którym > urządzenia nie zadziałają przed nadjeżdzającym pociągiem.
Słuchaj, od tego masz oczy i uszy, żeby się orientować. Jeśli masz wątpliwości czy urządzenia przejazdowe działają prawidłowo możesz nawet wyjść z samochodu i sprawdzić czy nic nie nadjeżdża - wtedy prawdopodobnie zostaniesz zbluzgany przez kilku kierowców stojących za Tobą ale taka jest Polska.
> Sam musisz przyznać, że jest to sytuacja patowa. Nie można > dopuszczać do takich sytuacji. W takiej sytuacji powinno być > jakieś zabezpieczenie tego przejazdu. Tym bardziej, że jest to > przejazd kat. A.
No cóż, w takim przypadku o zabezpieczenie przejazdu powinna postarać się firma wykonująca roboty w tamtym terenie (ZNI Stargard?). Powinni ustawić dwóch panów w kamizelkach z czerwonymi latarkami i "lizakami", którzy regulowaliby ruchem na przejeździe - jeśli dojdzie tam do wypadku to cóż - wina leży po stronie firmy, wykonującej prace i częściowo po stronie tego co wjechał na przejazd.
-- "Niech Bóg zlituje się nad mymi wrogami, bo ja tego nie zrobię" - gen. G.S. Patton
> Z tym, że nie jest opisane z KD nic o sytuacji w którym > urządzenia nie zadziałają przed nadjeżdzającym pociągiem.
Słuchaj, od tego masz oczy i uszy, żeby się orientować. Jeśli masz wątpliwości czy urządzenia przejazdowe działają prawidłowo możesz nawet wyjść z samochodu i sprawdzić czy nic nie nadjeżdża - wtedy prawdopodobnie zostaniesz zbluzgany przez kilku kierowców stojących za Tobą ale taka jest Polska.
> Sam musisz przyznać, że jest to sytuacja patowa. Nie można > dopuszczać do takich sytuacji. W takiej sytuacji powinno być > jakieś zabezpieczenie tego przejazdu. Tym bardziej, że jest to > przejazd kat. A.
No cóż, w takim przypadku o zabezpieczenie przejazdu powinna postarać się firma wykonująca roboty w tamtym terenie (ZNI Stargard?). Powinni ustawić dwóch panów w kamizelkach z czerwonymi latarkami i "lizakami", którzy regulowaliby ruchem na przejeździe - jeśli dojdzie tam do wypadku to cóż - wina leży po stronie firmy, wykonującej prace i częściowo po stronie tego co wjechał na przejazd.
-- "Niech Bóg zlituje się nad mymi wrogami, bo ja tego nie zrobię" - gen. G.S. Patton